Sunday 10 June 2012

my lov. krakow bagel.

 hello everyone.
     Nareszcie mam chwilę odpoczynku w którym chce się podzielić z wami moją miłością jaką jest Kraków. Niestety aby opisywać sam Kraków, to brakuje mi jeszcze dość sporo czasu. Ale robię wszytsko, a  bynajmniej się staram, aby stał się on  moją codziennością. Mam nadzieję jedynie, że nie jest to tymczasowy wytwór mojej chwilowej fantazji i oczarowania tym miejscem, z którym chce wiązać swą choć chwilową przyszłość, jaką mają być studia własnie tam. Kraków przyciąga mnie swą wyjątkowością, klimatem i uczuciem z jakim mam wspomnienia. Wszystko za sprawą pewnej osoby (tak wiem znów do niej wracam, a miałam wybić sobie ją z obsesji, także to tylko mała wzmianka) która zawsze będzie mi się z tym miejscem kojarzyć. Kiedy słyszę Kraków moje myśli układają się w układankę jaka jest - Ta osoba - To miejsce- Te studia-To wielkie marzenie. Zawsze strasznie się cieszę, kiedy ktoś uchyla mi małą cząstkę tego raju. Dziś uchyliła mi ją moja siostra wraz z męzem, którzy wyskoczyli sobie tam na weekend  dziś wrócili ze specjalnym prezentem dla mnie jakim są Krakowskie obwarzanki. Wiedzą jak bardzo szaleje za tym miejscem i często zauważam, że zachowują się dość perfidnie kiedy bliscy mi ludize, jak siostra, tata i inni mówią mi że tam sobie jadą, a mnie kurcze nigdy nikt zabrać nie chce. Może się obawiają, że jak mnie tam wywiozą to juz nigdy więcej mnie nie zobaczą hehe a to bardzo prawdopodobne. Na stówę bym przepadła i już nie wróciła :) Ale wracając do niespodzianki, to muszę przyznać ze trafili wspaniale w moje upodobanie i to co chciałabym od nich dostać. Chociaż takim małym gestem mam przybliżony mój wyśniony raj na ziemi, do którego biegnę wraz z czasem.



Moja kawusia.
    Wzmianki o Krakowie pojawią się pewnie jeszcze niejednokrotnie.  Tymczasem muszę cieszyć się cisza która nastała w moim pokoju. Gdyż już żadne dzieciaczki które były u mnie przez weekend nie skaczą mi po głowie. W końcu mam chwilę czasu na wypicie kawy i zabranie się do lekcji. Aż wstyd przyznać, ale przez cały weekend długi czerwcowy nie zajrzałam do książek. A do końca roku w moim przypadku został zaledwie tydzień, a w czwartek czeka mnie jeszcze próbna matura z geografii rozszerzonej. A ja nic a nic w ksiązkach nie siedzę. Czekam na potępienieee. Masakra. Tylko pragnę aby siły do mnie wróciły, bo musze przyznać, ze wczoraj za bardzo zabalowałam też. Ale ciii....

Dla umilenia jakże to deszczowego wieczoru posłuchajcie jakże to pozytywnego jak i miłego dla ucha utworu:




Miłego wieczoru kochani!
Kajarzyna.

13 comments:

  1. Moim takim rajem na ziemi miał być Poznań, właśnie za sprawą pewnej osoby, ale wyszło jak wyszło :)

    ReplyDelete
  2. Zgodzę się! Ale mamy przed sobą całe życie i w końcu znajdzie się ten jedyny :*

    ReplyDelete
  3. Powiem Ci szczerze, że wmawiam sobie, że ta osoba nic dla mnie nie znaczy, idzie mi coraz lepiej :) Oby tak dalej, a niedługo całkiem zastąpię ją kimś innym i mam nadzieję, że tak będzie :) Prawda - życie ma się jedno i trzeba z niego korzystać i żyć chwilą :)

    ReplyDelete
  4. Mi też to mówią.. Teraz już jakoś z tym żyję, ale na początku była masakra. Rodzice to mieli mnie dość i chcieli zabić tą osobę, ale jakoś udało mi się ich powstrzymać. Mam nadzieję, że Tobie to też minie i będziesz szczęśliwa! ;*

    ReplyDelete
  5. ale mi narobiłaś ochoty , mmm <3
    zapraszam do mnie :D

    ReplyDelete
  6. takie zamiłowanie do Krakowa jak Ty ja mam do Kołobrzegu. Mieszkanie tam dłużej niż tylko dwa miesiące we wakacje jest moim marzeniem od zawsze teraz przez prace tu w moich okolicach nawet i przez te dwa miesiące mieszkać nie będę mogła ;/ a mój chłopak niestety nie chce jechać za mną więc ja zostaje tu. ale jestem dobrej myśli, że kiedyś chociaż będę mieć tam małą działeczkę na której będę mogła rozłożyć swój namiot i spędzić czas nad morzem u siebie ;D
    i po smacznym ;p (obwarzanki) ;p

    ReplyDelete
  7. ALE NAROBIŁAŚ SMAKA!




    Zostaw u mnie adres maila w KONKURSIE.
    Pozdrawiam Kadik ♡

    ReplyDelete
  8. mniam... ;P aż chce się jeść patrząc na te zdjęcia ;)

    dziękuję za komentarz :)
    jeśli jesteś ciekawa jak wygląda spotkanie blogerek to zapraszam na nowego posta :))

    pozdrawiam :)

    ReplyDelete
  9. dziękuję za odwiedziny :)
    apetyczna kawa :)

    ReplyDelete
  10. Mimo że nie lubię kawy, wygląda bardzo smakowicie *.*
    w wolnej chwili zapraszam do siebie :*

    ReplyDelete
  11. kawy pozazdroszczę i czym prędzej idę ją zrobić:))) bułeczka też się znajdzie:)gdyby kawa dostarczyła mi wszystkich składników potrzebnych do życia, nic więcej chyba bym nie musiała jeść ani pic:)

    ReplyDelete

Wypowiedz się !