Wednesday 6 June 2012

Avon naturals

     Cześć i czołem :)
     Jak minął wam dzisiejszy dzień? Bo mi całkiem dobrze. Byłam w szkole, w której nic takiego się nie działo. A może inaczej - działo sie sporo, ale ogólnie to nie było, żadnej normalnej lekcji. Dziś, klasy pierwsze pisaly test sprawdzający na koniec roku. Przez to, a także przez kolejny dzień patrona było małe zamieszanie w szkole. Mi jak najbardziej to odpowiada. Żadnej nadwyżki umysłowej. Mimo to i tak sobie poszłam  z dwóch lekcji, bo stwierdziłyśmy z koleżankami po co bez sensu siedzieć, lepiej pójść połazić gdzieś. Mój humor dzisiaj też był nieco lepszy. Jestem pewna, że jest to spowodowane słoneczkiem, które dziś się tak pieknie do mnie uśmiechało. Co prawda nie za wiele, ale zawsze coś! I tak oto minął tydzień szkolny. Podsumowując : poniedziałek u mnie wolne, wtorek - dzien wolny od zajęc edukacyjnych, środa - dzien prawie wolny od zajęc dydaktycznych, a czwartek i piętek WOLNE. Ah jak pieknie. Zyć nie umierać. :)

     Generalnie to piszę teraz tę notkę z pewnym celem. A mianowicie mam dla was recenzje dówch kosmetyków firmy Avon z serii naturals.


     Pierwszym z nich jest Balsam do ciała Owoc granatu i mango.


Cena w zależności od katalogu waha się od 7zł do 15zł.
Zalety: 
*Zapach - trwały, ładny, owocowy chociaż dość chemiczny.
*Konsystencja - jogurtowa jak na balsam nieco rzadka. Przy smarowaniu miałam wrażenie jakbym właśnie smarowała się pysznym jogurtem.
*Dobrze się rozprowadza.
*Wchłania też nie najgorzej
*ładne opakowanie


Wady:
*Słabe nawilżenie
*Czasami uczulał i podrażniał.
 *mała pojemność ( to może być tez zaletą, w zależności czego oczekujemy)
*Pod koniec ciężko wydobywać z dna. Trzeba stukać i stukać aby go wydostać.

Podsumowując balsam całkiem fajny jeżeli ktoś lubi poznawać swiat różnorodności zapachowej kosmetyków. Zapach balsamu w połączeniu z mgiełką do ciała o tej samej woni utrzymywał się na moim ciele nawet więcej niż pół dnia. Co jakby nie patrzeć jest fajne. Pozostawiał także wrażenie miękkiej skóry. Czego u mnie często dostrzeć nie można. Nie wiem czy jeszcze do niego powrócę. Nie mniej jednak polecam do przetestowania.

     Kolejnym produktem jest Jogurtowa nawilżająca maseczka do twarzy z truskawkami.


Cena tak jak w przypadku balsamu waha się od 5 zł do 15 zł. Śmiesznie.

Zalety:
*Zapach. Kocham ten zapach. Przypomina mi syrop na kaszel truskawkowy z dzieciństwa. Mam ochotę ją zjeść.
*konsystencja- kremowa

Wady:
*podrażnia
*uczula
* zero efektu nawilżenia

Podsumowując nie polubiłam się z tą maseczką. Albo może ona bardziej mnie nie polubiła, bo ja bym chciała mieć z nią dobre relacje.. ale cóż. Miałam okres przy nasileniu mojego AZS mocnej suchości skóry. Użyłam tej maseczki z nadzieją, że objawy te mi nieco załagodzi. Myliłam się. To co czułam po jej użyciu jest nie do opisania. Boje się jej, i gdy ją nawet widzę to mijam ją szerokim łukiem. Co prawda zapach i tak mnie do niej przyciąga i czasami podczas kąpieli dla odprężenia nałożę sobie ją na inne częsci ciała. Tylko nie daj Boże, nigdy więcej na twarz. To tyle w tym temacie.

Mam do was prośbę, jeżeli mieliście starcie z tymi kosmetykami, to napiszcie mi co o nich sądzicie. Z góry dzięki bardzo ;)

PS. Jako że kilkoro z was wspomniało pod wcześniejszą notką o owym filmiku, który miałam wstawić. Także piszę sprostowanie. Ogłaszam wszem i wobec filmik był, ale się zbył. Usunęłam, go gyż stwierdziłam, że nagrywanie filmiku to nie jest to z czym dobrze się czuje. Bynajmniej teraz kiedy miałam wrażenie, że mówię do ściany tudzież sama do siebie. Nie powiem, może jeszcze kiedyś przyjdzie mi chęć nakręcania takich filmików, jednak stać się to może wtedy i tylko wtedy kiedy będę już bardziej miała świadomość i przeczucie tego, że nie mówię (jak już wcześniej wspomniałam) sama do siebie. Przepraszam za moje niezdecydowanie, ale taka już moja natura. 


Buziaczki.
Kaś.

43 comments:

  1. Uwielbiam!:)

    Zapraszam na nowy post:*

    ReplyDelete
  2. Też uwielbiam wszystko co truskawkowe :) Jednak trzymam się z daleka od wszystkiego co podrażnia skórę..Także dzięki za rady :P Zapraszam również do siebie.

    ReplyDelete
  3. wybacz, błagam Cię o przebaczenie na kolanach :)

    tak to jest z Avonem, różnice pomiędzy cena w jednym katalogu a drugim jest jak przepaść.
    Dobra rada: patrz aktualny katalog i w internecie przeglądaj kolejny, bądź dwa naprzód :) i porównaj sobie ceny.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Hahaha bez przesadyzmu na kolana to aż nie trzeba :P
      Dzieki za radę pewnie tak będę robić. Aczkolwiek jakoś ze specjalnym entuzjazmem nie podchodze nigdy do kupna kosmetyków tej firmy. Nie wiem czym jest to spowodowane..

      Delete
    2. akurat Avon lubię (o wiele bardziej niż Oriflame...)
      zworki robiłam takim specjalnym przyrządem (będę miała niedługo 2 szt na sprzedaż, już teraz zapraszam serdecznie do mnie do zakładki "sprzedam" )

      Delete
  4. uwielbiam zapach tego balsamu :)

    ReplyDelete
  5. This comment has been removed by the author.

    ReplyDelete
  6. dla mnie balsamy Avon Naturals są za rzadkie

    ReplyDelete
  7. U mnie spisał się za dobrze i się do niego zraziłam...

    ReplyDelete
  8. W@itaj :) jak najbardziej trzeba było wziąść :0 kolor jest zabójczy :) zdjęcia tego nie oddają aż tak :) co do avonu też miałam z ten balsam z granatem i byłam zadowolona :):) pozdrawiam i obserwuje :):)

    ReplyDelete
  9. niektóre kosmetyki z avonu mają to do siebie, że nie każdy je dopasuje do swojego rodzaju skóry. dla jednych jest dobry, dla drugich nie nawilża a jak nawilża to tuba starcza na krótko ludziom się nie dogodzi ;p
    pozdrawiam ;)

    ReplyDelete
  10. Mam właśnie ten kosmetyk ;) i bardzo go sobie chwalę ;)

    Zapraszam do mnie na nowy post ;*

    ReplyDelete
  11. na własnej skórze przekonałam się już, że niektóre kosmetyki z Avonu są raczej przeciętne, by nie powiedzieć, że słabe i właśnie ten balsam do nich zaliczam. daje fajny efekt w połączeniu z żelem i mgiełką, ale strasznie długo się wchłaniał i jak sama zauważyłaś, praktycznie w ogóle nie nawilżał. kupiłam raz i więcej się nie zdecyduję :d
    pozdrawiam, miłego wieczoru :*

    ReplyDelete
  12. Balsam do ciała wydaje się godny uwagi, a już od dłuższego czasu chodzi za mną jakiś dobry, ładnie pachnący balsam do ciała ;).

    ReplyDelete
  13. O ja również używałam tych kosmetyków pielęgnacyjnych z Avonu.Zgadzam się z tym że małą nawilżają.Zapach mają nieziemski ♥ Super blog! :) Obserwuję, zapraszam do mnie :D

    ReplyDelete
  14. wole jak ktoś mówi Kasia, bo nie lubie Kaśka XD

    ReplyDelete
  15. zazdroszczę Ci takiego luzu... ;D

    ReplyDelete
  16. ja nie mogę używać praktycznie niczego z avonu, bo zaraz mam jakieś uczulenie ;/

    ReplyDelete
  17. Ja nie miałam jeszcze nic z serii Naturals, ale myślę, że zaopatrzę się w mgiełkę o zapachu granatu.

    ReplyDelete
  18. Dziękuje strasznie za miły komentarz . Ja z racji rewanżu obserwuje i będę wpadać częściej. Pozdrawiam Super blog ;*

    ReplyDelete
  19. oo widze ze siostra tuz na demna zdorzyla sie juz wypowiedziec hihi.
    Ja ntomiast chcialam sie skierowac do tego co napisalas, strasznie mi sie podoba ze jestes zwykla dziewczyna ktora zwyczajnie opisuje siebie w jak najprostrzy sposob i nie udaje nikogo tylko po to by komus zaimponowac. A co do produktow seri Avon to jednak nie przepadam wole kremy "Nivea". ale coz kazdy ma jaka tam swoja opinie. Cieplutko pozdrawiam :*
    i oczywiscie zapraszam do siebie, w wolnym czasie! :*
    buzka, milego wieczorku, oraz kontynuluj pisac bloga!

    ReplyDelete
  20. ojej. Pamiętam, jak na początku mojego bloga, komentowałaś, obserwowałam Cię i w ogóle, zniknęłaś, a teraz zobaczyłam u kogoś Twój komentarz, no i jestem! :) bardzo się cieszę i obserwuję ponownie ;*

    ReplyDelete
  21. Ja też o czymś zapomniałam gdyż właśnie dodaję do znajomych i mam nadzieję,że Ty też dodasz mnie ;*

    ReplyDelete
  22. U mnie jakoś nigdy nie było po drodze żeby zamówić te kosmetyki (pachnące strony w Avonie zawsze skutecznie nęciły :D) ale widzę, że chyba niewiele straciłam:):)
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie:)

    ReplyDelete
  23. Oj Moja skóra nie bardzo toleruje kosmetyki AVON była dla mnie tylko jedna fajna sera SSS po depilacji.

    ReplyDelete
  24. ja ogólnie uwielbima te wszystkie kosmetyki z serii owocowej z avonu ;>

    zapraszam Cię na: http://madame-chocolate.blogspot.com/

    ReplyDelete
  25. zgadzam się z Tobą w 100% mi również oprócz zapachu nic nie przypadło do gustu
    http://nieeosiagalnaa.blogspot.com/

    ReplyDelete
  26. no niestety avon juz tak ma raz dobrze a raz zle
    obserwuje i bedzie mi milo jak rowniez mnie zaobserwujesz

    ReplyDelete
  27. Ja nie przepadam za kosmetykami z firmy Avon.

    ReplyDelete
  28. zgadzam się z wadami i zaletami ponieważ używałam go
    zapraszam do mnie ;)

    ReplyDelete
  29. miałam ten balsam z AVON'u
    Obserwuję i liczę na rewanż :)

    ReplyDelete
  30. Miło mi. :) Wiem, że z takim podejściem dojdę do celu. Wczoraj myślałam o tym i trochę szkoda, że nie potrafię podobnie podchodzić do swojego życia. Szkoła jest o wiele łatwiejsza do zniesienia niż problemy, które zdarzają się w życiu osobistym. Ale jakoś trzeba to przemóc i dawać radę. :)

    Ja nie używam kosmetyków Avon, pomijając te, które dostałam w prezencie. :) Właśnie wczoraj skończyło mi się moje mleczko do ciała i przez dwa dni mam zamiar używać jakiegoś balsamu z Avonu, który dostałam na święta. Tak na marginesie - skoro masz AZS, to nie powinnaś używać kosmetyków hipoalergicznych? :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Powinnam i używam. Jednak mam już doświadczenie ze stosowaniem różnego rodzaju kosmetyków czy hipoalerficznych czy nie i mniej więcej wiem, co i gdzie nasila moje objawy. Na ciele mam małe objawy, a tu gdzie wystepuje wieksza możliwosc pojawienia się azs używam środków specjalistycznych. ;)

      Delete
    2. Nie, szkoła mi nie pomaga uporać się z problemami, po prostu potrafię rozwiązać każdy problem z nią związany. I jak najbardziej chciałabym, żeby przestała istnieć. </3

      Chyba że. :)

      Delete
    3. Dokładnie tak, tyle że to wkurzające, bo wiele razy stwierdzam, że po co w takim razie żyję, po to, by się uczyć w szkole, a potem harować w pracy za marne grosze? Tylko mi to zżera czas, życie przemija, kiedy zdążę urodzić dzieci, cieszyć się małżeństwem czy mieć dom z ogródkiem i nie martwić się o rachunki? A CO Z BOGIEM? No i takie egzystencjalne brednie, które nie mają odniesienia do rzeczywistego życia, bo po moich rodzicach widzę, że wszystko można pogodzić. ^-^ Niemniej jednak przyszłość mnie frustruje i mam nadzieję, że będzie odmienna od moich wyobrażeń. Ale trochę odeszłam od sedna tematu. :D

      Delete
  31. och ja zawsze jak cos kupilam z avonu to bylam niezadowolona - nie wiem jak to wytlumaczyc ale moja skora nie lubi sie z avonem ... tak juz mam :) ale kosmetyki ciekawe sie wydaja :)
    Kochana jesli masz ochote i moj blog Ci sie spodoba to mozemy obserwowac wzajemnie:) bedzie mi milo - pozdrwiam pa
    aha jak nagrasz jeszcze jakis filmik to koniecznie daj znac na blogu - z chcecia obejrze:)pa

    ReplyDelete
  32. też tak miałam, zresztą gdy są gorsze jakościowo to nadal zdarza mi się je psuć w trybie natychmiastowym. dlatego od dwóch lat kupuję oryginalne RB i muszę przyznać, że są niemalże niezniszczalne (poprzednie zepsuł brat, bo stwierdził, że fajnie będzie zrobić mi dowcip i przebiec się po kocu w ogrodzie, mając na nogach buty. oksy choć trwałe i solidne, tego nie przeżyły xdd)

    ReplyDelete
  33. dzieki Kochan ja juz obserwuje - Twoja kolej teraz:) - buziaki i dzieki za wizyte ppappa

    ReplyDelete
  34. już chciałam się skusić na maseczkę, ostatnio mam hopla na ich punkcie, a jak ładnie pachną to już całkiem, jednak podziękuję ;d


    zapraszam częściej, będzie mi przemiło ;)

    ReplyDelete
  35. moja ulubiona mgiełka do ciała mmmmmmm <3

    zapraszam do wspólnego obserwowania:)

    ReplyDelete
  36. Kosmetyki avonu może super dobre nie są, ale zawsze ładnie pachną ;)

    Pozdrawiam, DaisyLine

    ReplyDelete

Wypowiedz się !